Kamil Grosicki jest znany z tego, że Twittera prowadzi sam i pisze to, co naprawdę mu siedzi w głowie. Dzięki temu czujesz, że jesteś bliżej niego, ale czasem jest jak z ćmą i ogniem: gdy podejdziesz za blisko, możesz się sparzyć. Tak, jak turboskrzydłowy w ostatnim wpisie, gdy pod wpisem oficjalnego profilu Polskiego Związku Piłki Nożnej – zachęcającego do przybycia na mecz reprezentacji Polski – arogancko zakpił z braku powołania, rzucając: „Załatwicie bilet?”.
Załatwicie bilet ?
— TurboGrosik (@GrosickiKamil) August 29, 2018
Wczoraj pisaliśmy o Adrianie Mierzejewskim, którego dopominanie się o powołanie jest słuszne, ale niekiedy bywa niesmaczne i brakuje w nim klasy. Dziś publicznie dorzucać oliwy do ognia zaczął pominięty Kamil Grosicki, który niedawno po raz 5 z rzędu nie znalazł się w kadrze meczowej 18. drużyny Championship.
Nie przeszkadza mu to w obnoszeniu się ze złością na brak zaproszenia na zgrupowanie biało-czerwonych. Niedawno polubił wpis jednego z kibiców o tym, że „jest siostrzeniec selekcjonera Kuba”, a nie ma jego. Powiedzieć, że brakuje tutaj klasy w deprecjonowaniu powołania kolegi z kadry, to nic nie powiedzieć.
To nie był koniec czarnej passy na Twitterze Grosickiego. Znany z ćwierkającego medium użytkownik janekx89 nie miał litości dla skrzydłowego Hull City, publikując jedną z historii ze szczecińskiego sklepu….
Brak słów na tego barana. Ostatnio w Szczecinie w sklepie Netto trzymał już dużą butelkę alko, ale ludzie się zaczęli na niego patrzeć i ktoś wyjął telefon, zreflektował się, odstawił i wybiegł.
— Janekx89 (@janekx89) August 29, 2018
Nie ma łatwo turboskrzydłowy, ale nikt, tylko on jest odpowiedzialny za stosunek kibiców do jego osoby. W sprawie biletów na mecz sprawa jest jasna: człowiek z klasą albo pokornie kupiłby sobie bilet w internecie, albo – jeśli zależało mu na obecności – poprosił Zbigniewa Bońka, który na sto procent nie odmówiłby jednemu z najlepszych reprezentantów ostatnich lat. Grosicki wybrał głupotę i złośliwość w internecie, która nie stawia go w dobrym świetle.
To swoją drogą nie do pomyślenia, jak ktoś, kto był jednym z bohaterów ostatnich eliminacji, strzelał bardzo wiele ważnych bramek dla drużyny narodowej, ma porywający trybuny styl gry i jest sympatyczny, może tak bardzo skopać swój wizerunek. To niewątpliwie duża sztuka.