W 13. minucie podopieczni Bogdana Zająca otrzymali rzut wolny niedaleko za linią pola karnego. Zawodnicy Wisły Płock zgromadzili się w szczelnie ustawionym murze. Jeden z piłkarzy – Torgil Gjertsen dla pewności położył się jeszcze za murem, by mieć pewność, że te podwójne zasieki pozwolą uniknąć bramki.
Mur stworzony z Nafciarzy okazał się tak gęsty, że zabrakło ludzi i uwagi, by przypilnować dwóch zawodników Jagiellonii, którzy jakby nigdy nic stoją tuż obok, zupełnie bez krycia.
Pospisil zamarkował strzał, po czym podał piłkę na bok, do nieobstawionego Puljicia – całkowicie omijając mur.
Kibice szybko obwieścili, że można zamykać ligę, śmieszniejszy gol w tym sezonie już nie padnie – choć my bylibyśmy akurat dobrej myśli i nie skreślali naszych ligowców!
https://twitter.com/_ekstraklasa_/status/1330986358396096513?s=21
Bramka w 13 minucie spotkania zapoczątkowała serię kolejnych trafień Jagiellonii. Jakoś Puljić skompletował hat-tricka. I pomimo odpowiedzi ze strony Damiana Rasaka oraz Dawida Kocyły, to było zdecydowanie za mało, by płocczanie nawiązali walkę. Przegrali 2:5.
https://twitter.com/piotrwolosik/status/1330960932411944964?s=21
Lech – Raków. Najlepszy mecz sezonu w Ekstraklasie?! I ten rajd na koniec…