Robert Lewandowski całe sobotnie spotkanie oglądał z wysokości trybun, odpoczywając poza kadrą meczową. „Lewy” zajął miejsce na widowni wraz z szerokim gronem piłkarzy odstawionych przez Czesława Michniewicza oraz kontuzjowanych, jak Adam Buksa czy Arkadiusz Milik. Choć siła uderzeniowa Polaków była tak bardzo osłabiona, poradziliśmy sobie nadspodziewanie dobrze, remisując 2:2. Do siatki trafiali tym razem pomocnik i wahadłowy – Matty Cash oraz Piotr Zieliński.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
W końcówce korzystny wynik wymykał się biało-czerwonym z rąk. Mimo prowadzenia 2:0, mogło sprawdzić się powiedzenie Czesława Michniewicza o „bardzo niebezpiecznym wyniku”. Tuż przed upływem czasu regulaminowego Holendrzy otrzymali od sędziego rzut karny.
Oto jak Robert Lewandowski, opuszczający właśnie trybuny stadionu De Kuip, zareagował na to, że Holender trafił w słupek, a wynik nie zmienił się.
https://twitter.com/Krzysztof_Pulak/status/1535729043433299968?s=20&t=zzGyzrp2g30-XcBrClZn8Q