Polscy skoczkowie pokazali we wczorajszym dniu, że są w naprawdę niezłej dyspozycji. Do niedzielnego konkursu indywidualnego nie zakwalifikował się tylko Aleksander Zniszczoł. Reszta skakała naprawdę dobrze. Cieszy na pewno fakt, że Kamil Stoch z wielką łatwością wygrał kwalifikacje.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
Dzisiaj pierwszy w tym sezonie konkurs drużynowy. Na Vogtland Arenie w Klingenthal rywalizować będzie dziewięć drużyn. Polacy zaprezentują się w składzie: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Maciej Kot. Jeśli nasi reprezentanci utrzymają formę z dnia wczorajszego, to jest realna szansa na powalczenie o pierwsze, historyczne podium na tym obiekcie.
Faworytami numer jeden do końcowego triumfu są Niemcy. Prezentują się oni świetnie od początku sezonu, a fakt, że skaczą u siebie i będą mieć wsparcie swoich kibiców powinien im jeszcze tylko dopomóc. Groźni mogą być Słoweńcy, z braćmi Prevc na czele. Nigdy nie można lekceważyć też Austriaków. Póki co, bez formy wydają się być Norwegowie.
Szkoleniowiec Polaków, Stefan Horngacher tak wypowiadał się o szansach swoich podopiecznych podczas dzisiejszej rywalizacji: „Czy stać nas na podium? Nie wiem. Nie sprawdzałem wyników innych zespołów, ponieważ totalnie skupiam się na pracy z moją ekipą. W hotelu zerknę na listę rezultatów. Jesteśmy dość mocni, wykonujemy dobrą, a nawet bardzo dobrą pracę i marzymy o podium. Będziemy walczyć o czołowe lokaty, ale czekają nas trudne zawody.”
Jak wspomnieliśmy na początku, bardzo dobrze prezentuje się Kamil Stoch. Nasz utytułowany zawodnik bardzo lubi skocznię w Klingenthal. Co ciekawe, jego skoki były spóźnione…
„Oczywiście nie ustrzegłem się błędów, bo i pierwszy skok, i ten z kwalifikacji były spóźnione. Jeszcze trener Łukasz Kruczek mówił, że jak trafię w próg, to nikt nie będzie miał ze mną szans. I jakoś przez rok nie mogłem trafić, także spokojnie… Cieszę się z tego, że skoki były na dobrym poziomie, były powtarzalne i przede wszystkim nie męczyłem się. Dały mi dużo radości i satysfakcji.”
Najważniejsze w tym wszystkim jest, że w polskiej drużynie panuje bardzo dobra atmosfera, a to jest już jeden z głównych czynników, aby wierzyć w dobry rezultat dzisiejszego popołudnia. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko trzymać kciuki za biało – czerwonych i życzyć im dalekich lotów!