Paulo Sousa kosztował PZPN 75 tysięcy euro, co daje ponad 330 tysięcy złotych miesięcznie. Drugie tyle wynosiły zarobki jego rozległego sztabu. To jasno pokazało, że federację stać na wypłacanie selekcjonerowi pokaźnego kontraktu i wyznaczyło kierunek dla następcy. Okazuje się jednak, że Adam Nawałka – który po rozstaniu z reprezentacją Polski, ma niemal pustą kartę trenerską, splamioną tylko niepowodzeniem w Lechu Poznań – wynegocjował sobie bardzo znaczącą podwyżkę.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
Nie wiesz gdzie obstawiać?! Zachęcamy do odwiedzenia podstrony – RANKING BUKMACHERÓW 2022.
Kiedy obejmował fotel selekcjonera, jako były trener Górnika Zabrze, otrzymał pensję na poziomie 80 tysięcy złotych miesięcznie. Po dotarciu do ćwierćfinału Euro 2016, jego zarobki zwiększyły się do – nieoficjalnie – 120 tysięcy miesięcznie. Selekcjoner ustawił się całe życie. Poza sowitą pensją, otrzymał także atrakcyjne kontrakty reklamowe. Zdaniem Adama Godlewskiego z portalu sportowy24.pl, przy drugim podejściu do kadry również nie będzie narzekał!
Redaktor będący w bliskim otoczeniu Cezarego Kuleszy, twierdzi, że Adam Nawałka wynegocjował 200 tysięcy złotych brutto miesięcznie!
Twierdzi jednocześnie, że początkowo oczekiwał nawet tej samej kwoty netto, ale prezes PZPN nie przystał na takie rozwiązanie. Nie zmienia to faktu, że zarobki nowego selekcjonera będą rekordową kwotą wypłacaną na tym stanowisku polskiemu trenerowi. Umowa Nawałki obowiązywać będzie prawdopodobnie do końca 2022 roku, a więc obejmie baraże o mundial, ewentualny wyjazd na turniej oraz tegoroczne spotkania Ligi Narodów.