Uznawany przez wielu za większy talent od Cristiano Ronaldo, na poziom swojego rodaka jednak nigdy nie wskoczył. Jego kariera była pełna zakrętów, zmian, kontrowersyjnych wyborów. Dał się jednak Ricardo Quaresma zapamiętać z niezwykłych przebłysków formy, fenomenalnej rabony i zwodów, które podbijały YouTube’a. Filmiki to mocna strona Portugalczyka, o czym przekonał również teraz – u schyłku przygody z futbolem, w przededniu powieszenia butów na kołku. 36-letni skrzydłowy wrócił jednak do ojczyzny w spektakularny sposób.
Ricardo Quaresma podpisał kontrakt z Vitórią Guimarães, do ligi portugalskiej wjeżdżając na koniu.
Quaresma 36 years old and still fire pic.twitter.com/EPLO8CTCvf
— M•A•J (@Ultra_Suristic) September 7, 2020
Zakończył tym samym swój etap turecki, który trwał ostatnią dekadę z dwuletnią przerwą na Zjednoczone Emiraty Arabskie i powrót do Porto. Wychowanek lizbońskiego Sportingu, który w lipcu 2003 roku trafił do Barcelony, od 2015 roku grał w Besiktasie, a ostatnie miesiące spędził jako zawodnik Kasimpasa. Swego czasu Inter Mediolan kupował go za 25 milionów euro z FC Porto, w którym imponował formą. Później był nieudany podbój Premier League w Chelsea, powrót do Interu i przejście do Besiktasu.
Quaresma wraca tam, gdzie rozegrał najwięcej spotkań. W portugalskiej Liga NOS wystąpił w 215 meczach, strzelił 42 gole i zanotował 53 asysty. Przyjeżdża już jako 36-latek, który ma gigantyczne doświadczenie i CV z La Ligą, Ligą Mistrzów, Serie A, Ligą Europy, Premier League czy 80. występami w reprezentacji Portugalskiej. Jeśli w barwach Vitorii będzie błyszczał tak, jak w filmiku prezentującym transfer – to z chęcią rzucimy okiem na zachodnią stronę Półwyspu Iberyjskiego…