Reprezentacja Łotwy zremisowała na własnym terenie 0:0 z Andorą, co bynajmniej nie jest dla Łotyszy powodem do dumy. Andora punktuje od święta. W zeszłym roku dwukrotnie – remisując z Albanią i wygrywając 1:0 z Mołdawią. Rok wcześniej udało jej się pokonać Liechtenstein. Teraz dopisuje sobie uratowany punkt w Lidze Narodów. Gospodarze, mający wyraźną optyczną przewagę, byli bliscy zwycięstwa. Niedługo po przerwie nie wykorzystali między innymi rzutu karnego, egzekwowanego przez Janisa Ikaunieksa. Wkrótce po tym do akcji wkroczył wspomniany Vladislavs Gutkovskis.
Napastnik Rakowa Częstochowa stracił zimną krew w zaciętej walce o piłkę. Zaatakował rywala wymierzając mu cios w twarz.
… @K_rogolski pic.twitter.com/gTuy57G7mM
— Videokr (@Videokr4) September 3, 2020
Sędzia spotkania nie miał wątpliwości, jaką decyzję podjąć. Wyrzucił Gutkovskisa z boiska, przez co Łotysze przez ostatnie 20 minut grali w osłabieniu. Wynik nie uległ jednak zmianie, skończyło się remisem 0:0. „Piłkarze odpowiadają za pobicie sędziego, nawet karnie. A za pobicie rywala?” – pytał na Twitterze dziennikarz Gazety Wyborczej Radosław Nawrot.
Przewidywany skład reprezentacji Polski na Holandię w Lidze Narodów!