Po emocjach związanych z rozgrywkami Ligi Mistrzów i Ligi Europy czas na 23. kolejkę ekstraklasy. Pierwsze dwie tegoroczne serie gier nie rozczarowały, a liczymy, że każda kolejna będzie jeszcze lepsza. Dzisiaj przed nami dwa spotkania: Arka Gdynia podejmuję Koronę Kielce i Pogoń Szczecin rywalizuje na własnym boisku z Lechem Poznań.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
Arka Gdynia przegrała dwa pierwsze „starcia” ligowe w tym roku. Oba tylko jedną bramką (dwukrotnie 0:1). Podopiecznym Grzegorza Nicińskiego nie udało się jeszcze zdobyć nawet gola, pomimo tego, że okazji w spotkaniach przeciwko Legii Warszawa i Zagłębiu Lubin nie brakowało.
„Wiemy, że stać nas na lepszą grę niż ostatnio, co też wielokrotnie pokazywaliśmy. W meczu z Koroną liczymy oczywiście na przełamanie i pierwszą na wiosnę bramkę, co nie oznacza, ze zagramy bez planu i na +hurra+. Nie sztuką jest wyjść na boisko, od razu frontalnie zaatakować, nadziać się na kontry rywali i przegrać spotkanie” – powiedział szkoleniowiec gospodarzy dzisiejszego meczu.
Piłkarze Korony Kielce przyjechali na Pomorze w świetnych humorach. A to wszystko za sprawą ostatniego dobrego występu w meczu przeciwko Wiśle Płock (4:2). Nie zmienia to jednak ich fatalnej serii, jeśli chodzi o mecze wyjazdowe. Ostatni raz na boisku przeciwnika Korona triumfowała 5 listopada ubiegłego roku w Niecieczy.
„Trener uczulał nas, żebyśmy się nie poczuli zbyt pewnie po tym ostatnim zwycięstwie. Jeśli przegramy z Arką, to trzy punkty zdobyte w pojedynku z płocką drużyną będą miały już mniejszą wartość.” – powiedział na konferencji prasowej obrońca drużyny z Kielc – Bartosz Rymaniak.
Bardzo ciekawie powinno być w Szczecinie, gdzie miejscowa Pogoń zagra ze świetnie dysponowanym Lechem Poznań. Piłkarze „Kolejorza” zgromadzili w dwóch tegorocznych meczach komplet punktów, dodatkowo strzelili sześć bramek, nie tracąc przy tym żadnej. „Portowcy” też grają nieźle i na swoim koncie mają cztery zdobyte punkty.
Nenad Bjelica tonuje jednak optymistyczne nastroje, jakie panują wokół jego drużyny: „Na razie rozegraliśmy dwa dobre, ładne i zwycięskie mecze. Tyle, że jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. Nie można ekscytować się pierwszymi zwycięstwami. Dopiero w czerwcu będzie można podsumować naszą grę i zobaczyć, co udało się wygrać” – powiedział trener „Kolejorza”.
Czy Korona Kielce przełamie fatalną passę spotkań wyjazdowych, a Lech Poznań straci pierwsze tegoroczne punkty? Odpowiedzi na te pytania poznamy już za kilka godzin. Oby było co oglądać!