Kibice – co naturalne – są wniebowzięci. Mieszkającego w latach 90. zza oceanem Andrzeja Gołotę można było zobaczyć w telewizji kilkukrotnie w ciągu roku podczas walk, najczęściej w środku nocy lub nad ranem. Dzisiejsze przygotowania do kolejnego pojedynku Tomasza Adamka, również w USA, śledzi bokserska społeczność w naszym kraju z zapartym tchem. Trening, kolacja, poszukiwania aligatorów i spacerek wkoło jeziora – dziś Kowalski z Tczewa wie, ile „Góral” waży, co jadł i jakie buty zakłada na rozbieganie. Wszystko bardzo dokładnie relacjonowane jest na Facebook’u i Instagramie.
Sportowcy również dzięki mediom społecznościowym mogą wiele zyskać. Liczba obserwujących użytkowników wpływa na jakość konta, które właśnie dzięki kibicom staje się bardziej popularne i – w niektórych wypadkach – wręcz elitarne. Szeroko komentowany każdy temat, lajkowana fotka za fotką, dyskusja na tematy, które wywoływane są przy każdej możliwej okazji. Poza wypłatą za występ i premią za zwycięstwo, w dzisiejszych czasach znaczna część budżetu sportowców to wpływy z reklam, które mają miejsce bardzo często właśnie w mediach społecznościowych. Facebook i Instagram dla fanów, Twitter bardziej dla pasjonatów sportu ceniących sobie polemikę – tak wygląda to obecnie.
Twitter jednak nie tylko może zdziałać wiele dobrego, ale też wpędzić w tarapaty. Niestety, sportowcy bardzo często zapominają o tym, że na co dzień przed komputerami siedzi wielu „bokserów z Neostrady”, który tylko czekają na to, by komuś przyłożyć. Chętnie dzielący się swoim spojrzeniem na świat pięściarze, często dają się w dyskusje wciągnąć i powstaje smród. Smród, z którego nie każdemu udaje się wyjść.
O tej kwestii jakiś czas temu było bardzo głośno. Kamil Łaszczyk miał pretensje do swojego promotora Andrzeja Wasilewskiego o to, że ten nie odzywa się do niego i nie odbiera od niego telefonu. Kto miał w tym sporze rację i kto zachował się lepiej? Tak naprawdę nieistotne – drogi obu panów się rozeszły i wiemy już, że pod banderą grupy Sferis KnockOut Promotions popularny „Szczurek” już występował nie będzie.
W ekstraklasie to ja bylem teraz spadlem do 2 ligi nie walczę, stoję w miejscu chociaz wiem że gdyby ktoś na poważnie podszedł do mojej kariery byłbym zupełnie gdzie indziej… Miałem 4propozycje o MŚ Nie doszło do nich…
— Kamil_Laszczyk (@KamilLaszczyk) December 7, 2017
Czy Łaszczykowi potrzebne było publicznie wyciąganie brudów? Pewnie nie, choć – jak mówię – nie wiem dokładnie jak wyglądał ten temat od środka – obie strony mają swoją, zupełnie odrębną wersję wydarzeń. Prawdopodobnie jednak 27-letni pięściarz większej kariery może już nie zrobić. Szkoda, bo mówimy o wciąż niepokonanym pięściarzu, któremu wielu ekspertów wieszczyło świetlaną przyszłość.
Marzec 2012: Kamil Łaszczyk bez większego problemu wygrywa z Tevinem Farmerem. Dzisiaj, sierpień 2018: Kamil ciągle niepokonany, ale poza 100 rankingu. O Farmera biją się Eddie Hearn i Lou DiBella, podpisując wspólny kontrakt. Tevin jest mistrzem świata. Życie 🥊. pic.twitter.com/LsWfn3zoD6
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) August 24, 2018
Ostatnimi czasy wiele mówi się o Przemysławie Runowskim, który w połowie lipca oznajmił na swoim koncie na Facebook’u, że karierę będzie kontynuował u boku nie Fiodora Łapina, a Tomasza Różańskiego. Potem jednak zaczęło się publicznie wyjaśnianie kibicom, czemu tak się stało. Jeden z jego komentarzy stał się tematem wielogodzinnych dyskusji na Twitterze.
Andrzej Wasilewski najpierw na ten temat dyskutował z różnymi ludźmi, potem napisał, że chce złożyć pozew, gdyż wizerunkowo firma znacznie ucierpiała przez wpisy, które pojawiły się pod jego adresem.
Przestanmy zartowac. Zastanawiam sie nad pozwem, szkoda wizerunkowa dla mojej firmy. Moim zdaniem moja firma stracila wizerunkowo bardzo duzo na takich wypowiedziach. @szpilka_artur co o tym myslisz? 1 mln? 2 mln? Nie wiem czy nie wiecej. Np mam nagrania wczoraj/dzisiaj ze Slupsk
— A. Wasilewski (@boxingfun) August 28, 2018
W całość kilkukrotnie wplątany został Artur Szpilka, który ochoczo zabierał głos w sprawie dotyczącej jego kolegi z sali treningowej. Były pretendent do tytułu mistrzowskiego w kategorii ciężkiej jedną ze swoich wiadomości skierował bezpośrednio do Wasilewskiego. Jak się pewnie domyślacie – to nie było przyjazne rozpoczęcie konwersacji.
Nie moge zrozumieć faktu dlaczego np @boxingfun ma pretensje do Runowskiego tweety itp jeszcze wpierdala sie w to cały Adam a gowno wiecie .. chłopak ma 3 dzieci ledwo wiąże koniec z końcem a jeszcze mu zabrali stypendium … mega chujowo ..
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) August 24, 2018
Tak jak w przypadku sytuacji z Łaszczykiem – prawda jest pewnie gdzieś po środku – nie mam zamiaru tego rozstrzygać ani nikogo osądzać. Pewne jest jednak to, że dwie współpracujące ze sobą osoby – promotor i zawodnik – skaczą sobie do gardeł w obecności kilkudziesięciu tysięcy obserwujących ich użytkowników.
Drogi Arturku, atakowac mnie bez wiedzy, sensu i po prostu charakteru wczesniej czas byl. Ciesze sie ze masz inne sprawy teraz.
— A. Wasilewski (@boxingfun) August 28, 2018
Co ciekawe, Wasilewski taki stan rzeczy… już jakiś czas temu zaakceptował. To o tyle dziwne, gdyż wielu obserwatorów tych twitterowych potyczek widzi brak szacunku zawodnika do – było nie było – swojego przełożonego.
Taki styl bycia. Nauczylem sie brac Artura takiego jakim jest. Nie oceniam. Bardzo go lubie i jestem z nim mocno zwiazany mimo, ze komletnie bez sensu, na tt wiele razy mnie obrazil. Przezylkismy juz razem z 10 lat. Tez nie doicenia i tyle😜💪👊
— A. Wasilewski (@boxingfun) August 25, 2018
W innych sportach sytuacja prezentuje się zgoła odmiennie. Robert Lewandowski przed rokiem powiedział kilka cierpkich, aczkolwiek niebezpośrednio uderzających we władze Bayernu Monachium słów i media trąbiły o tym kilka tygodni. Zrobiono z tego sporą aferę, mimo że w żadnym wypowiedzianym zdaniu „Lewy” nie posunął się nawet do połowy tak daleko, jak zrobił to Szpilka. Joanna Jóźwik po nieudanych mistrzostwach świata w 2017 roku zasugerowała, że jej trener Andrzej Wołkowycki powinien słuchać jej wskazówek i preferować kompromis, a nie rządy twardej ręki i współpracy na zasadzie – ja mówię, ty słuchasz. Znowu – powstała z tego mała wojenka, ale lekkoatletka szybko wyprostowała sytuację, a wypowiedziane słowa zostały odebrane nie tak, jak odebrane miały być. W obu sytuacjach – Lewandowskiego i Jóźwik – widać było gołym okiem pokorę sportowców, która załagodziła potencjalny konflikt.
Na naszym portalu w grudniu poprzedniego roku ukazał się wywiad z Krzysztofem Głowackim, który również miał wiele uwag do tego, jak obchodzi się z nim jego promotor. Po kilku gorzkich słowach „Główka” zrozumiał, że taka droga prowadzi donikąd, a stawiając na wszelką siłę na swoim Wasilewski jest w stanie bardzo szybko wyhamować lub nawet zakończyć karierę jednego z najlepszych obecnie polskich pięściarzy.
Media społecznościowe pomagają, ale tylko wtedy, gdy potrafi się je umiejętnie prowadzić. Ocieplanie wizerunku prawie zerowym nakładem finansowym i przyjemna forma zarobku – w taki sposób sportowcy mogą skorzystać z Facebook’a czy Instagrama. Czasami jednak warto wiedzieć, kiedy wylogować się z portalu i wyłączyć komputer. To dobra rada dla wszystkich odważnych siedzących przed komputerem szukających wrażeń.
„LV BET ZAKŁADY BUKMACHERSKIE POSIADA ZEZWOLENIE URZĄDZANIA ZAKŁADÓW WZAJEMNYCH WYDANE PRZEZ MINISTRA FINANSÓW. UDZIAŁ W NIELEGALNYCH GRACH HAZARDOWYCH MOŻE STANOWIĆ NARUSZENIE PRZEPISÓW. HAZARD ZWIĄZANY JEST Z RYZYKIEM.”