Iga Świątek zasłużenie otrzymała (choć nie osobiście, z powodu obowiązków zawodowych) statuetkę dla najlepszego sportowca minionego roku. Miejsca podium uzupełnili żużlowiec Bartosz Zmarzlik oraz Robert Lewandowski.
Kolejny raz niedoceniony poczuł się młociarz Paweł Fajdek, który choć na koncie ma pięć tytułów mistrza świata w swojej dyscyplinie (2013, 2015, 2017, 2019, 2022), w plebiscycie PS nigdy nie był wyżej niż na trzecim miejscu. Tym razem spadł aż na dziewiątą pozycję, co przyniosło jego gorzki komentarz ze sceny:
„Może ja przestanę wygrywać, bo im więcej mam tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie”
Sorry ale to jakieś jaja.. gość zdobywa 5 mistrza świata i idzie na rekord 6 pod rząd i zostaje 9 w plebiscycie. ?? 🤯. @Pawel_Fajdek https://t.co/FkKA11zUXk
— Marcin Gortat🇵🇱 (@MGortat) January 7, 2023
Zachowanie Fajdka wywołało mieszane odczucia kibiców i obecnych na gali. Negatywnie wypowiedział się m.in. przedstawiciel środowiska żużlowego, Marek Cieślak, który ocenił to jako brak kindersztuby. A nawet rzucił, że „chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa…”. Niekoniecznie.
https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1611977948357136385?s=20&t=zdtRaFzSBI63fDQ3EAYVFw
Paweł Fajdek w rozmowie ze Sport.pl wyjaśnił jak wyobrażał sobie podium plebiscytu i dlaczego uważa, że powinien znaleźć się na nim tuż za Igą Świątek:
Iga była bezkonkurencyjna. Tenis to sport globalny, niesamowicie się go ogląda, a takie sukcesy, w tak młodym wieku, to coś fenomenalnego. Chapeau bas, wielki szacunek. Takie historie rzadko się zdarzają. Na drugim miejscu chciałbym widzieć siebie. Jestem pięciokrotnym mistrzem świata i czegoś takiego w Polsce nie było. Na świecie jest tylko jeden człowiek, który miał tego więcej: Serhij Bubka. Na trzecim miejscu widziałbym Dawida Kubackiego, bo wywalczył medal olimpijski