34-letni dziś „Giki” od blisko dekady reprezentuje najróżniejsze kluby od Cypru, Kazachstanu, Bułgarii, po najbardziej egzotyczne pochodzące z Arabii Saudyjskiej, Tajlandii czy Indii. Występy w ligach dalekich krajów stały się jego sposobem na życie, uprawianie zawodu piłkarza i zarabianie pieniędzy. Szczególnie owocnym w gole okazał się czas spędzony w jordańskim Al-Faisaly. Słynący z bezpośredniego podejścia i bycia dobrym duchem towarzystwa Łukasz Gikiewicz rozkochał w sobie miejscowych kibiców. Jak twierdzi dziś, do tego stopnia, że miejscowi chcieli go naturalizować i widzieli go w kadrze swojego kraju.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
– Wtedy w prasie się mówiło, że Jordania słabo grała i potrzebowała obcokrajowca. Z Europy byłem pierwszy, który wszedł w ligę i otworzył z buta drzwi. Zamiotłem wszystko. Najlepszy obcokrajowiec w historii – opowiada w wywiadzie dla kanału „Po gwizdku”. – Pytali mnie. Już nawet wstawiali na strony zdjęcia w koszulce Jordanii i moją podobizną.
Jako że został królem strzelców jordańskiej ekstraklasy, sprawa powołania Gikiewicza do kadry miała zainteresować jednego z lokalnych szejków, pracujących w federacji piłkarskie.
Ostatecznie temat nie nabrał rozpędu i nie doszedł do skutku, ale co ciekawe – Gikiewicz bez cienia wątpliwości przyznaje, że gdyby mógł, skorzystałby z tej nietypowej propozycji bycia „farbowanym lisem” jordańskiej piłki.
Nie miałbym z tym problemu. Jestem Polakiem, mam biało-czerwoną krew. Reprezentacja to jednak reprezentacja i zaszczyt.
___
Jeśli nie wiesz, gdzie obstawiać, zachęcamy do odwiedzenia podstrony – RANKING BUKMACHERÓW 2022.