Ktoś coś usłyszał, ktoś coś komuś pewnie powiedział… Ale sam reprezentant Niemiec kwituje to krótko: „na żaden sparing się nie wybieram, kompletna głupota”. Lukas Podolski to oczywiście bliski znajomy Sławomira Peszki, zawodnika Wieczystej, który w prywatnych rozmowach zachwala mu profesjonalizm klubu z krakowskiej okręgówki. Od tego jednak droga daleka do regularnych występów „Poldiego” na szóstym poziomie polskich rozgrywek. Umówmy się, jak Wieczystą stać na nieszablonowe i spektakularne działania, tak Podolski z pewnością ma tuzin bardziej atrakcyjnych pomysłów.
„Kilka tygodni temu Sławek pytał SMS-em czy przychodzę do nich. Rozmawiamy o tym raczej w żartach. Ja też w żartach coś odpowiedziałem i tak to się toczy – wyjaśnił w rozmowie z Piotrem Koźmińskim ze Sportowych Faktów.
Podolski raz jeszcze podkreślił, że w Polsce jego priorytetem jest Górnik Zabrze – i jak wiadomo tam również od lat ciężko mu trafić. Deklaruje jednak, że chciałby jeszcze grać w piłkę przez 2 – 3 kolejne sezony, więc może nic straconego. „Ważny jest projekt, czy mnie przekona. Jeśli ktoś chciałby do mnie przyjechać do Antalyi i porozmawiać, to ja porozmawiam z każdym”.
Podolski o grze w Górniku:
„Trzeba usiąść i poważnie porozmawiać. W Górniku chyba wiedzą, kiedy kończy mi się kontrakt z Antalyasporem”.
Peszko rozkręca biznes alkoholowy. Na poważnie! „Byłem już w polmosie…”