Leandro Trossard to jeden z najlepszych zawodników tego sezonu Premier League. Świetnie radzące sobie Brighton ma z niego sporą pociechę – Belg w 16 spotkaniach zdobył w rozgrywkach ligowych 7 goli i 2 asysty. Nic zatem dziwnego, że zaczęło się mówić o jego transferze do lepszego klubu – szczególnie biorąc pod uwagę wygasający niebawem kontrakt 28-latka.
Zobacz również: Arsenal z nową ofertą za Mychajło Mudryka
Umowa piłkarza obowiązywała do 30 czerwca 2023 roku, jednak „Mewy” miały opcję aktywacji klauzuli przedłużającej ją o kolejny rok, co też uczynili. Taka kolej rzeczy bardzo nie spodobała się piłkarzowi, który w 2023 roku chciał zmienić otoczenie. Reprezentant Belgii nie krył swojego niezadowolenia, a obóz Brighton uważa, że ten „nie jest sobą”. Trener zespołu, Roberto De Zerbi, zdecydował się na posadzenie swojej gwiazdy na ławce rezerwowych w meczu z Evertonem oraz niepowołanie go do kadry na spotkanie pucharowe z Middlesbrough.
Sytuacja jest na tyle napięta, że wydaje się, iż piłkarz może opuścić drużynę już zimą. Aktualnie największe zainteresowanie jego usługami wykazuje Tottenham Hotspur, jednak w poprzednich tygodniach mówiło się również o ewentualnym transferze do Atletico Madryt, Chelsea czy Newcastle.
🚨 Excl: Leandro Trossard has now been isolated by Brighton head coach Roberto De Zerbi. Belgium international hasn’t been his usual self since returning from the World Cup and RDZ is far from impressed. Tottenham are monitoring his situation. #BHAFC #THFC pic.twitter.com/Du9N97yhSi
— Charlie Haffenden (@JournoHaff) January 12, 2023