Przed konkursem w Bischofshofen emocje sięgały zenitu. Po zawodach w Innsbrucku Kamil Stoch wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej 69. Turnieju Czterech Skoczni. Trzeci Granerud tracił do Polaka aż 20 punktów, a po konkursie „odpiął wrotki”. Bardzo niepochlebnie wypowiadał się o Stochu i kadrze Polski – Norweg uważał, że Stoch jest niestabilny, a Polakom sprzyjają warunki. Mówił też, że jest w stanie odrobić po 10 punktów straty do Polaka na każdym skoku w ostatnim konkursie. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Zobacz również: „Byłem sfrustrowany” – Granerud przeprasza za ostre słowa o Stochu
Już w pierwszej serii strata Graneruda powiększyła się do 36 punktów. Norweg po pierwszej turze skoków wylądował na 133 metrze i zajmował 9 lokatę. Stoch oddał najdalszy skok serii lądując na 139 metrze, co dało mu prowadzenie. Świetny skok oddał również Andrzej Stękała, który w parze skakał z Geigerem. Stękała pierwszą serię zakończył na 4 miejscu, mimo, że przegrał starcie z Niemcem (Geiger zajmował 2 pozycję).
Swoją dominację Stoch przypieczętował świetnym skokiem w drugiej serii. 33-latek oddał skok na 140 metr i zagwarantował sobie zwycięstwo w konkursie oraz Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszej dziesiątce zawodów w Bischofshofen znalazł się jeszcze Andrzej Stękała oraz Piotr Żyła. Dawid Kubacki konkurs zakończył na 15 miejscu.
W klasyfikacji generalnej TCS Stoch wypracował sobie prawie 50-punktowe prowadzenie nad drugim Geigerem. Na najniższym stopniu podium turnieju stanął Dawid Kubacki. W czołowej dziesiątce TCS znalazło się aż czterech Polaków (Stoch, Kubacki, Żyła, Stękała). Tegoroczne zwycięstwo w było trzecim takim triumfem Stocha w karierze.
Czterech Polaków w czołowej szóstce 69. Turnieju Czterech Skoczni! Tak dobrze nie było nigdy! #skijumpingfamily pic.twitter.com/2IT3B09Muf
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) January 6, 2021