Do niecodziennej scenki doszło w trakcie meczu ligi japońskiej pomiędzy FC Tokio a Sagan Tosu. Polski bramkarz Jakub Słowik interweniował ręką po podaniu piłki od kolegi z zespołu. Dużo bardziej nietypowe było jednak samo rozegranie piłki z wolnego!
Jakub Słowik występuje na boiskach japońskiej ekstraklasy już czwarty sezon. Po odejściu ze Śląska Wrocław, reprezentował barwy Vegalta Sensai, a aktualnie stołecznego FC Tokio. Jego drużyna zajmuje szóste miejsce w tabeli J-1 League, a w weekend mierzyła się z sąsiadującą z nią ekipą Sagan Tosu. Spotkanie zakończyło się porażką klubu Polaka 0:1.
Najlepsi bukmacherzy
1
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
2
3
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
W 52. minucie doszło do niecodziennej sytuacji. Po tym jak Jakub Słowik ratował się przed utratą bramki broniąc ręką piłki zagranej przez własnego partnera, Sagan Tosu dostało rzut wolny z piątego metra.
W polu karnym kotłowało się przez kilka minut. Sędzia musiał upominać i uspokajać zawodników. Finalnie, bramka nie padła, ale goście bardzo starali się zaskoczyć FC Tokio. Strzał, przeskakując nad piłką, zamarkowało pięciu kolejnych piłkarzy.
— Out Of Context Football (@nocontextfooty) May 8, 2022
___