Jakub Ojrzyński od lipca 2019 roku jest piłkarzem grup młodzieżowych Liverpoolu. Przechodzi jednak typową drogę większości utalentowanych juniorów, którym trudno w jednym z największych klubów świata przebić się do pierwszej drużyny. Ojrzyński terminował w zespołach U-18, U-23, ocierał się o zespół Juergena Kloppa, ale na dziś zaistnienie w nim jest całkowicie poza jego zasięgiem. Ostatni rok spędził w Walii, gdzie regularnie bronił w drużynie Caernarfon Town. To jednak klub zaledwie półzawodowy, występujący w słabej lidze walijskiej. Z tej perspektywy przenosiny do Polski moga wyjśc mu na korzyść.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
Jak ustalił Piotr Koźmiński ze Sportowych Faktów WP, Radomiak Radom rozmawia na temat transferu 19-letniego bramkarza. Ojrzyński miałby być jednym z młodzieżowców, którzy powalczą o miejsce między słupkami.
W grę wchodzi wypożyczenie. Sam zawodnik rzekomo chce wrócić do Polski i rywalizować o grę w Ekstraklasie, w której spotkałby się ze swoim ojcem, Leszkiem, aktualnie trenerem Korony Kielce.
Jak precyzuje Weszlo.com, Radomiak czeka na odpowiedź Liverpoolu.
Klub z Radomia mocno stawia na to, by obsadzić bramkę zawodnikiem o statusie młodzieżowca. Kilka dni temu wypożyczył Gabriela Kobylaka z Legii Warszawa. W kadrze jest też inny młody golkiper Albert Posiadała. Gdyby wypożyczenie Ojrzyńskiego nie wypaliło, planem B mógłby być Hubert Idasiak z Napoli, który w swoim klubie znajduje się w podobnym położeniu, co Ojrzyński w Liverpoolu.