Grudzień 2020, styczeń 2021, luty 2021 – na ten moment są to miesiące, w których kibice Manchesteru City ani razu nie zaznali goryczy porażki. Jeśli nie liczyć jednej porażki w listopadzie, także ten miesiąc oraz październik były pasmem zwycięstw przeplatanych remisami. Ta najbardziej imponująca – wygranych z rzędu – trwa od 19 grudnia. Wtedy „Obywatele” pokonali Southampton na wyjeździe, a od tego momentu już tylko wygrywają. W sumie 15 kolejnych meczów w Premier League, Pucharze Ligi Angielskiej oraz Pucharze Anglii. Piłkarze Guardioli stracili przy tym zaledwie pięć bramek. Strzelili aż 40! Jaki jest sekret tak dobrej dyspozycji zdaniem hiszpańskiego szkoleniowca?
„Stwierdziliśmy o konieczności powrotu do naszych podstawowych zasad”, przyznał Guardiola.
„Wygrywamy, bo wróciliśmy do reguł, które przekazałem piłkarzom pierwszego dnia po moim przyjściu do klubu. Resztę zrobiły wyniki i umiejętności piłkarzy. Musimy tych zasad przestrzegać jak najdłużej”, dodał. Jakie to zasady? Hiszpan wymienił kilka z nich: grać szybciej, pilnować pozycji, mniej biegać za piłką, grać kompaktowo i współpracować, bo – jak stwierdził – City nie ma zawodnika, który wygrywałby mecze sam.
Dziś Manchester City będzie chciał pilnować tych reguł w starciu z Tottenhamem Hotspur. Co ciekawe, to właśnie „Koguty” jako ostatnie potrafiły zwyciężyć z drużyną z błękitnej części swojego miasta. 21 listopada po golach Sona i Lo Celso Spurs wygrali 2:0. Od tamtej pory, czyli od 22 spotkań, The Citizens są niepokonani. Dziś Mourinho znów znajdzie sposób na zespół Guardioli?