West Bromwich kontynuuje fatalną passę pod wodzą Sama Allardyce’a. Po kilku wysoko przegranych spotkaniach w Premier League, tym razem odpadło z FA Cup, przegrywając 2:3 z trzecioligowym Blackpool.Kamil Grosicki był, zdaniem kibiców, jednym z niewielu pozytywów po stronie West Bromu.
Mecz z Blackpool był dopiero drugim w tym sezonie, w którym „Grosik” dostał szansę gry od początku. Zaliczył asystę, wywalczył rzut karny, a także wykorzystał go później w konkursie jedenastek.
Reprezentant Polski precyzyjnie dośrodkował z prawej strony boiska, dając asystę na 1:1. Blackpool dwukrotnie wychodziło na prowadzenie, a West Brom – przy dużym udziale Grosickiego – niwelowało straty.
Drugą akcję bramkową zapoczątkował rajdem ze środkowej strefy na lewe skrzydło oraz próbą dośrodkowania, którą obrońca powstrzymał nieprzepisowo, ręką. Jedenastkę wykorzystał Matheus Pereira.
O awansie rozstrzygał konkurs jedenastek. Polak strzelał jako pierwszy i trafił, jednak jego koledzy z zespołu pokazali się z dużo gorszej strony. W sumie, z 10 rzutów karnych wykorzystano zaledwie 5. Blackpool wygrało 3:2.