Sama reklama jest bardzo ciekawą i dynamiczną realizacją zachęcającą telewidzów do zmiany pakietów sportowych BT Sport. Brytyjski broadcoaster ubrał ten pomysl w historię o nielimitowanych zmianach, które mialyby zostać wprowadzone w futbolu. W pewnym momencie do Garetha Bale’a, zajmującego się swoim pierwszym hobby, czyli wystrojonego w strój do golfa, dzwoni Trent-Alexander Arnold. Piłkarz Liverpoolu informuje Walijczyka o rewolucyjnej zmianie w piłce i że dzięki temu być może mógłby częściej wchodzić na boisko. Co robi pilkarz Realu? Wyrzuca telefon i kontynuuje grę w golfa.
Czy to coś złego, że Bale kolejny raz puszcza oko do kibiców i mediów z cichym przekazem: „nie spinajcie się tak bardzo na moją osobę”? „Mam dobre życie. Mam ochotę grać w golfa, nie w piłkę i nic wam do tego. To najwyżej problem księgowej Realu”.
Gareth Bale wybrał chwilowo ścieżkę piłkarskiego rentiera. Mało gra, dużo zarabia, uśmiech nie schodzi mu z twarzy. I nie za bardzo dba o to, by samopoczucia fanów nie pogarszać.
Czy ma obowiązek to robić? Pewnie nie. Może przyjął taktykę, że będzie się śmiał z tej bombardującej go zewsząd krytyki. Udziałem w reklamie BT Sport, z takim a nie innym scenariuszem, kolejny raz zaczepnie puszcza oko do kibiców. Pewnie nie przyszłoby nam nawet do głowy, że reakcje mogą być w jego stronę tak bardzo negatywne i agresywne. Dopóki nie poczytaliśmy komentarzy.
Unlimited subs. Here we go…#UnlimitedSubs #flexibleBTTV #ad @bt_uk pic.twitter.com/226DZIR1Xm
— Gareth Bale (@GarethBale11) August 29, 2020