W gabinetach Realu Madryt dawno stracili cierpliwość do krnąbrnego Walijczyka, który chodzi swoimi ścieżkami i rzadko są to te same drogi, jakie wybierają jego koledzy z boiska. W tym sezonie Carlo Ancelotti postawił na Bale’a w zaledwie siedmiu spotkaniach. Kiedy wydawało się, że w starciu z Espanyolem mógłby dostać szansę, hiszpańskie media podały, że sam poprosił o nieuwzględnianie go w kadrze meczowej. Powód? Rzekomy ból pleców. Pojawiły się sugestie, że władze klubu są złe na Walijczyka i chcą go ukarać za to zachowanie, co oznaczałoby, że w ich ocenie symuluje niedyspozycję. Ostatecznie nikt nie wyszedł z nim na wojenna ścieżkę, bo i tak wiadomo, że za parę tygodni opuści klub.
Najlepsi bukmacherzy
- Duża ilość bonusów
- Aplikacja mobilna
- Nowoczesny wygląd serwisu
- Stale rozwijana oferta na sporty motorowe
- Nawet 600 PLN w bonusie powitalnym
- Skromna i elegancka szata graficzna
- Prosty, czytelny interfejs użytkownika
- Mała oferta zakładów
- Kursy nie zawsze są zadowalające
Gareth Bale pozostał jednak konsekwentny i z powodu rzekomego bólu pleców postanowił nie świętować z kolegami mistrzostwa Hiszpanii.
Niczym na L4 – za słaby, by grać z Espanyolem, zatem również za słaby na dźwiganie pucharu, w którego zdobyciu miał zresztą znikomy udział.
„Mistrzowie! Jestem bardzo rozczarowany, że nie jestem w stanie wziąć udziału w świętowaniu tego wieczoru z powodu bólu pleców, ale jestem naprawdę dumy z zespołu z powodu zdobycia tytułu. Bawcie się dobrze, chłopaki” – napisał Walijczyk na Twitterze.
https://twitter.com/GarethBale11/status/1520476795174277120?s=20&t=qeb_D8nRLAkxOvP3u5PwiA
Gareth Bale rozegrał w barwach Realu Madryt 258 spotkań. Zanotował w nich 106 bramek i 67 asyst. Łatwo stracić z oczu jego wkład we współczesną historię Królewskich, bowiem finał tego związku jest doprawdy fatalny.