Rafał Kurzawa ma za sobą nieudaną, zagraniczną przygodę. 2,5 roku temu, jako reprezentant Polski, wyjeżdżał z Zabrza do francuskiego Amiens, gdzie kompletnie się nie zaaklimatyzował. Zaliczył zaledwie 230 minut na boiskach Ligue 1. Władze francuskiego klubu w wywiadach dosyć otwarcie mówiły o problemach językowych i zamkniętym charakterze, który nie pomaga Polakowi w odnalezieniu się w nowym miejscu. Dwa kolejne sezony spędził w duńskiej Superligaen – w FC Midtjylland i Esbjerg, ale i tam regularność jego występów pozostawiała wiele do życzenia. Jego klasa piłkarska, jaką udowodnił przed wyjazdem z Ekstraklasy, okazała się jednak wystarczająca, by udanie negocjować swój powrót do Polski. Podchody pod swojego byłego zawodnika kilkukrotnie wykonywał Górnik Zabrze. Ponawiał oferty od września do grudnia, ale Kurzawa – choć wówczas nie miał klubu – wolał poczekać na rozwój wypadków. Wreszcie, kiedy media zapowiadały już finalizację rozmów z Górnikiem i zdecydowane zbliżenie negocjacyjnych stanowisk, obrońca wylądował w Pogoni Szczecin.
„To, co się wydarzyło w poniedziałek, jest skandalem” – grzmi w Przeglądzie Sportowym dyrektor Górnika, Artur Płatek. „Użył Górnika, żeby wywalczyć lepszy kontrakt w Szczecinie”.
„Chciał, żeby wszystkie nasze ustalenia były na papierze. Spełniliśmy jego prośbę, a on z tym dokumentem pojechał do Pogoni” – kontynuuje Płatek. Finalnie, uważa, że to dobrze, że lider Ekstraklasy przelicytował Górnika. Zaoferował Rafałowi Kurzawie zarówno dłuższą, jak i bardziej atrakcyjną finansowo umowę. Zawodnik, już po jej podpisaniu, mówił wprawdzie w wywiadzie dla oficjalnej strony Pogoni, że „przekonał go projekt, jaki klub przed nim roztoczył„, ale to można włożyć między bajki. Portowcy zwyczajnie wygrali licytację na twardych finansowych warunkach.
Rafał Kurzawa już w pierwszym treningu z zespołem 🙌 pic.twitter.com/Y4F3fUexv5
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) February 17, 2021
„Po co nam zgniłe jabłko” – pyta retorycznie dyrektor Górnika. Dodaje, że właśnie zawodnicy są dziś największym problemem polskiej piłki. I kluby proponujące im kwoty, na które nie zasługują. Sugeruje, że warunki właśnie z tej kategorii dostał w Szczecinie Kurzawa. Czy odpłaci za nie boiskową formą? Trener Runjaić nie ma wątpliwości, że szybko wydobędzie z niego dawną jakość.