Spory o najlepszego obcokrajowca w historii polskiej ligi toczą się od lat, a ich końca nie przewidujemy. Dla jednych będzie to Kalu Uche, który grał w odnoszącej spore sukcesy w europejskich pucharach Wiśle Kraków pod wodzą Henryka Kasperczaka, dla innych Daniel Ljuboja, który „bawił się” ligą w barwach Legii Warszawa, a przecież nazwisk Andrzeja Michalczuka, Marcelo, Radovicia, Arboledy, Nikolicia, Vadisa, Stilicia czy Melisona też szybko nie zapomnimy.
Dlatego czasem warto przyjrzeć się statystyce, wokół której nikt wątpliwości mieć nie może. Jedną z nich jest klasyfikacja strzelców, na szczycie której nastąpiła zmiana.
Jak wygląda pierwsza trzydziestka? Mamy kilku zawodników, którzy ex-aequo zajmują 28. miejsce z dorobkiem bramkowym, który na ten moment wynosi 25 bramek. To Andrij Mychalczuk, Préjuce Nakoulma, Hernán Rengifo, Vuk Sotirović, Abdou Razack Traoré i Arvydas Novikovas, z czego ten ostatni wciąż w naszej lidze gra i może ten dorobek powiększyć. Kogo ściga skrzydłowy Legii?
26 bramek na koncie ma Konstantin Vassiljev, o jedno trafienie więcej zaliczył zaś Deniss Rakels. Po 28 goli mają Wladimer Dwaliszwili oraz Ilijan Micanski. Do „trójki z przodu” doskoczyli Airam Cabrera, Fedor Černych, Wahan Geworgian i Rubén Jurado. 31 goli ma były król strzelców w barwach Podbeskidzia, Robert Demjan, zaś 32 gole to stan konta Darko Jevticia i Gražvydasa Mikulėnasa. Pierwsza 15 obcokrajowców na liście strzelców w historii najwyższego szczebla rozgrywkowego w Polsce prezentuje się następująco: